piątek, 24 października 2014

Wibo Glamour Sand 4

Piaski zawładnęły moimi paznokciami w sezonie jesiennym. Miałam dawkować ich pojawianie się na blogu, ale to dosyć nowa kolekcja w Rossie, więc może zdjęcia komuś się przydadzą.
Wibo Glamour Sand 4 od razu zwrócił moją uwagę. Granatowa baza z drobinkami połyskującymi na złoto i różowo. To nie mogło nie wyjść, niestety jak to z brokatami bywa, piękna tego lakieru nie da uchwycić się na zdjęciach. Aplikacja przyjemna, na paznokciach dwie warstwy.

Jak Wam się podoba? Ogarnął Was piaskowy szał, czy raczej macie ich już dosyć? ;)





W cieniu:

niedziela, 19 października 2014

Wibo Granite Sand 5

Hej!
Dzisiaj o lakierze z nowej serii Wibo. Zdaję sobie sprawę, że mało komu się spodoba, ale ja jestem zachwycona:P
Granite Sand to taka polska namiastka Kiko Cupcake. Wszystko pięknie, tylko te szarobure kolory... Ale w końcu mamy jesień, mam nadzieję, że na wiosnę Wibo przemyśli sprawę nieco weselszych odcieni;)

Numer 5 to jasny, biszkoptowy kolor w brązowo-pomarańczowymi drobinkami. Świetnie współgra z odcieniem mojej skóry. Struktura tych lakierów różni się od standardowych piasków. Jest dużo bardziej chropowata, kilka godzin po pomalowaniu zaczepiłam się o polarowy koc O.o
Na szczęście następnego dnia powierzchnia się nieco wytarła i teraz nie sprawia żadnych problemów.

Ja w nim wad nie widzę, ale jestem świadoma, że ta seria nie ma zbyt wielu zwolenniczek...;)







 


wtorek, 14 października 2014

Doily and flowers...

...taki tytuł ma nowy filmik z tutorialem na kanale Odette Swan [KLIK]. Pierwotnie dzisiaj miało być o lakierze Rimmel (jest bazą tego mani), ale fotki za nic na świecie nie wychodziły. Te z resztą też są kulawe, ale musicie mi wybaczyć, to zdecydowanie nie był mój dzień:(
Sprawdzając co tam nowego na YouTube trafiłam na świeżutki filmik Odette i postanowiłam spróbować odtworzyć ten wzorek. Mistrzostwo świata to nie jest, ale jak na moje dwie lewe ręce to i jak uważam, że całkiem nieźle wyszło. Estetyka trochę leży, bo lakier bazowy jest nieco znoszony i wyszło za dużo warstw, wybaczcie.
Na żywo, gdy niedociągnięcia są mniej widoczne, wygląda to zdecydowanie lepiej. No nic, trzeba ćwiczyć, duuużo ćwiczyć. Odette, czekam na więcej tutoriali!



niedziela, 12 października 2014

Essence Blue Addicted

Dzień dobry:)
Wygrzebywania staroci ciąg dalszy:P  
Essence Blue Addicted zna już chyba każdy. Zielone i niebieskie heksy z dodatkiem niebieskiego brokatu zatopione w lekko przeźroczystej bazie. Nałożyłam go na lakier Bell z poprzedniego posta.
Na paznokcie pomalowałam dwoma warstwami, lakier jest gęsty (bo już stary:P), ale drobinki nałożyły się w miarę równomiernie. 
Tragiczne zmywanie, ale pewnie nikogo to nie dziwi.  Standard w przypadku firmy Essence, jak coś jest fajne, to znaczy, że trzeba to wycofać:/ 
Z pomocą przyszedł jednak wuj Google, odpowiedniki innych firm to Sally Hansen Complete Salon Manicure Mermaid's Tale, Deborah Lippmann Across the Universe i coś mi świta, że Revlon też miał taki lakier... Niedobre Essence:[







czwartek, 9 października 2014

Bell Glam Wear 513

Zrobić wiarygodnie zdjęcia temu lakierowi jest chyba niemożliwe O__o
Męczyłam się dwie godziny, a i tak nie jestem stanie stwierdzić czy to co widzicie, jest jego rzeczywistym kolorem...
Ale do sedna. Bell Glam Wear 513 to przepiękny morski kolor. Na mojej skórze zdecydowanie wybijają się niebieskie tony, zieleni jest jedynie kropelka:D
Wykończenie jest trudne do określenia, maluje się nim jak kremem, a wygląda jak żelek (co zresztą można stwierdzić po tym, jak Poshe elegancko ściągnął go przy skórkach, biednemu zawsze wiatr w oczy;/)
Trzy cienkie warstwy, malowało się bardzo przyjemnie, UWIELBIAM tę serię Bell *.*
Trwałość bez zarzutu, mimo tego, że lakier jest ze mną od kilku lat to jego właściwości się nie zmieniły.
Wada? Nie da mu się zrobić zdjęć! :D
Jak ktoś lubi takie kolory, to ten lakier jest pozycją obowiązkową.






wtorek, 7 października 2014

Essence Into The Wild 01 Desert Fox

Dzień dobry:)
Lakierowy sezon jesienny w pełni, wygrzebałam chyba jeden z największych staroci jakie mam.
Pamiętam jak dzisiaj polowanie na ten lakier, to było chyba w 2010 roku?:D  Piękne czasy, szkoda, że Essence w kwestii limitek od dłuższego czasu mnie zawodzi...

Jego sędziwy wiek zdradza jedynie stan buteleczki:P Lakier bardzo miło mnie zaskoczył, mimo upływu czasu nie zmienił swoich właściwości.
Nie będę się rozpisywać na jego temat ponieważ i tak nie będziecie mogły go kupić:(
Znacie jakiś odpowiednik tego lakieru? Maluję nim od święta bo mi go szkoda, oszczędzam jak mogę:D


Jak niektóre z Was pewnie zdążyły zauważyć, zmieniłam nagłówek oraz dodałam ikonki społecznościowe po prawej stronie. Jestem internetową kaleką, męczyłam się z tym pół nocy:D
Założyłam również fanpage, na który serdecznie zapraszam:)
Jestem też na instagram, możecie tam poznać mnie od nieco bardziej prywatnej strony, zajrzyjcie, jeśli macie ochotę:)
Pozdrawiam:*





Moje kubusiowe kubki to nie jest przypadek, szaleję za tą ekipą:D

sobota, 4 października 2014

Golden Rose Jolly Jewels 115

Dzisiaj o moim brokatowym ulubieńcu<3
Golden Rose Jolly Jewels 115 ma mnóstwo kolorowych heksów i drobin różnej wielkości- istny śmietnik:D
Mleczna baza trochę ogranicza nam nakładanie go na kolorowe lakiery, najlepiej wygląda po prostu na bieli.
Pędzelek standardowej grubości, maluje się dość przyjemnie.
Co mi się bardzo podoba w tym lakierze to jego konsystencja. Jest dość gęsty, dzięki czemu na paznokieć nakłada się równomiernie dużo drobinek, na zdjęciach widzicie jedną warstwę brokatu na białej bazie.

Największa wada? Bez zaskoczeń, zmywanie. To najgorzej zmywający się lakier jaki mam, baza lub metoda foliowa jest niezbędna.


Właśnie sobie przypomniałam, że nie nałożyłam bazy peel-off... Biedna ja:<




 Jest i kubek:D

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...