czwartek, 30 stycznia 2014

Eveline miniMax 411

Puk puk, pamięta mnie jeszcze ktoś? :D
Cisza spowodowana była okropnym złamaniem paznokcia, którego nie dało się niestety sensownie wypiłować. Jako, że od jakiegoś czasu miałam w planach lekki romans z innym kształtem, więc raz się żyje.
Tym sposobem obecnie mam pseudomigdałki, które mam zamiar zapuścić i wypiłować tak, by wyglądały dobrze.
Jednak na pewno za jakiś czas wrócę do kwadratów:)

Dopiero teraz, gdy piszę tę notkę zauważyłam, że ostatnio mojego bloga przejęły holosie:)
Dzisiaj kolejna perełka od Eveline właściwościami nie różni się od malinowej 413, którą pokazywałam tutaj:)
Lekko fioletowe, rozproszone holo moim zdaniem wygląda bardzo elegancko:)
Jeśli chodzi o kwestie techniczne, widzicie trzy cienkie warstwy lakieru. Pomalowałam trzy dni temu, zero odprysków, końcówki się nie starły. Nie wiem jednak czy to zasługa lakieru, czy nowego kształtu? :)
Co o nim myślicie? Im dłużej na nie patrzę, tym bardziej tęsknię za kwadratami:D
Pozdrawiam:*






czwartek, 16 stycznia 2014

China Glaze When Stars Collide

Dzień dobry!
Dzisiejszym bohaterem jest mój pierwszy lakier China Glaze, za który jeszcze raz bardzo dziękuję (Aga:*).

Efekt holo w tym lakierze nie jest mocny, ale mnie osobiście zadowala i uważam, że jest śliczna. 
Jedyny minus moim zdaniem to aplikacja... Baza w tym przypadku uniemożliwia malowanie. Marze się, powstają jakieś nieestetyczne kluski:D 
Jednak na gołym paznokciu nie ma takich problemów. Na zdjęciach widzicie głównie dwie warstwy, na kilku paznokciach dodałam trzecią:)
W świetle naturalnym wygląda przeciętnie, jednak moc żarówek uwydatnia w nim wszystko co najlepsze:)
A Wam jak się podoba? 







W naturalnym "świetle":

 

sobota, 11 stycznia 2014

Spokojnie i grzecznie:)

Po ostatnich lakierowych szaleństwach zachciało mi się czegoś w kolorze nude. Na paznokciach widzicie cztery warstwy lakieru Flormar o numerku M124 oraz jedną warstwę mojej ukochanej mgiełki Simple Beauty 016.
Flormar to pierwszy lakier tej firmy w moich zbiorach. Szefowa:*
Maluje się całkiem przyjemnie, chociaż wymaga wielu warstw. Nic jednak nie glucieje ani nie rozmazuje się w trakcie aplikacji, więc wybaczam mu to:D
Simple beauty pokazywałam już TUTAJ. Powtórzę się, ale co tam. To jest mój ukochany skarb lakierowy<3 Uwielbiam! Oszczędzałam jak mogę, ponieważ zostało mi jej bardzo mało, jednak pewna dobra duszyczka (Aga: buzi dla Ciebie:*) zapewniła mi dostawę:)
Tak więc znowu powraca do łask!:D
Koniec gadania, czas na zdjęcia, buziaki:*
Znowu sztucznie światło, echh... Gdzie to słońce ja się pytam?!:D



niedziela, 5 stycznia 2014

Eveline miniMAX 413

Dzień dobry:)
Dzisiaj pokażę Wam jeden z lakierów, który dorwałam w Rossmannie podczas promocji -40%.

Bardzo długo polowałam na holograficzne lakiery od Eveline, jednak nigdzie nie mogłam ich znaleźć. Strasznie się ucieszyłam, gdy w końcu udało mi się je dorwać, tym bardziej, że były w promocji:)

Eveline 413 kojarzy mi się z malinowym sorbetem. Efekt holo jest baaaaardzo słaby, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. I tak jest śliczny:P
Na zdjęciach widzicie dwie warstwy. Konsystencja jest nieco rzadka, nie sprawia jednak kłopotu przy nakładaniu lakieru. Zmywanie również bez zastrzeżeń, więc czego chcieć więcej? :)






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...