je na tzw. zero:(
Ale to nie jest wymówka, malować trzeba:D Postawiłam więc na spokojniejsze odcienie beżu ze złotym akcentem.
Bazą tego mani jest Silcare Garden of Colour z numerem 48. Opalizująca wanilia wysychająca w półmacie. Krycie niestety nie najlepsze, po trzech warstwach nadal widoczne były prześwity. Standardowo w takich przypadkach położyłam jedną warstwę brokatu Color Club Gingerbread.
Trzymajcie kciuki, żeby odrosły zdrowe i mocne:D
Krótkie czy długie i tak są piękne :)
OdpowiedzUsuńbooooooskie :D
OdpowiedzUsuńale śliczny ten CC na zbliżeniu <3
OdpowiedzUsuńMam go od jakiegoś roku, a dopiero niedawno zauważyłam, że skubaniec wcale nie jest taki złoty na jakiego wygląda:D
Usuń